Taka magia facebooka. Marta na pewnej grupie zamieściła ogłoszenie że szuka kogoś kto by złapał jej naturalność. Ja odpowiedziałam. Miał być plener – jak na sarnę przystało ale że już zimno to stanęło na moim atelier. Szybka sesja portretowa – wiadomo – dzikie zwierzęta długo nie usiedzą na jednym miejscu. Coś je może spłoszyć, pobiegną gdzieś dalej. Tak więc – szybka sesja, kilka portretów. Czy udało się złapać ten nieuchwytny wdzięk leśnego zwierzęcia?
Swoją drogą gdy weszła zabrzmiały mi w głowie dźwięki Ogrodów Alamut
Ta kobieta jest przepiekna.
piękna dziewczyna, piękne zdjęcia!